sobota, 7 marca 2015

9. Skąd ty znasz Justina, siostrzyczko?

11 komentarzy:


Khloe’s POV

Wczoraj poszłam spać o 3 nad ranem, ponieważ mój kochany brat Zac chciał wdać się ze mną w rozmowę i tym oto sposobem ja leżałam z poduszką na głowie, a on opowiadał o laskach z college.
Nie było to dla mnie zaskoczeniem, że wstałam o 13 dopiero na obiad. Postanowiłam zejść na dół, ale nikogo nie było. Zaczęłam wołać:
-Mamo!- nic- Tato!-dalej nic- David, Zac!- dalej nic
Nagle z salonu wyskoczył człowiek w masce z nożem od razu zaczęłam krzyczeć
-Proszę nie, zrobię wszystko, ale nie zabijaj- kiedy już miałam się skulić, usłyszałam donośny śmiech. Otworzyłam oczy, a przede mną zobaczyłam Zaca zwijającego się ze śmiechu.
-Ty skurwysynie! To nie było śmieszne
-Nie widziałaś twojej miny, moja kochana siostrzyczko
-Tak, ciekawe czy te wszystkie gorące laski, które masz w znajomych na facebooku, chcą dostać twoje zdjęcie kiedy spałeś u mnie na łóżku pod różowym kocem.
-Przepraszam Khloe, zrobię dla ciebie obiad, okej?
-1:0 dla Khloe suko
-Kto z mojej siostry zrobił taką zimną kurwę
-Słyszałam, a tak w ogóle gdzie są rodzice?- zapytałam z salonu
-Pan wierci dupa aka David zaczął krzyczeć, że nie ma nowych butów i rodzice pojechali z nim na zakupy, a że smarkacz nie lubi kupować w zwykłym sklepie, prawdopodobnie siedzą w Chanel.
-Czemu mnie nie zabrali?
-Stwierdzili, że nie będą cię budzić
-Tak w ogóle kiedy wychodzimy na imprezę? Chcę spotkać twoich znajomych
-Isa będzie tu o 21 ją chyba znasz, oprócz tego spotkasz mojego przyjaciela, ale to już inna para kaloszy. Tylko proszę nie zrób mi wstydu jak ostatnim razem- powiedziałam wręcz błagając.
-Ale co ja ostatnio zrobiłem?
-Nie pamiętasz `kiedy udzieliłeś Mattowi  kazania na temat zabezpieczania się?
-Nie, kto mógł coś takiego zrobić- prychnął- A tak właściwie co z Chrisem?
-Nie jesteśmy już razem- powiedziałam
-Czemu?
-To już nie twoja sprawa, wiem o tym ja i Chris, tak ma zostać
-Dobrze już się nie denerwuj, a tak w ogóle pizza już gotowa
-Proszę cię nie udawaj włoskiego akcentu, bo twój głos brzmi wtedy jak głos przejechanego kota
-Ha-ha bardzo śmieszne, też cię kocham

Justin’s POV

-Bieber, wstawaj natychmiast!
-Bruce przestań się drzeć jak popierdolony
Postanowiłem zejść na dół.
-Czego ty do cholery jasnej chcesz , jest dopiero 12- powiedziałem
-Kto rano wstaję temu Pan Bóg daję
-Nie byłeś w kościele o 15 lat, proszę cię
-No dobra, zastanawiałeś się kim jest ta laska?
-Kogoś mi przypomina, ale nadal pamiętam jak wygląda Champion wystarczy, że będzie się koło niej kręcił, to na pewno ją rozpoznam.  A tak właściwie co ja mam zrobić z tą siostrą?
-Będziesz się musiał koło niej kręcić, aż w końcu ona się w tobie zakocha, będziecie spędzać razem czas, tak sprowadzisz Championa do nas.
-Dobra rozumiem. A teraz idę spać.
-Jeszcze jedno, po co Claudia się wczoraj zaczepiła?

*flashback*
-Czego ty znowu ode mnie chcesz?- zapytałem poirtyowany
-Wiesz kim jest Chris Santiago?
-Tak, ale po co ci to wiedzieć?
-Chcę numer jego telefonu, wydaję się być miłym, a przede wszystkim seksownym kolesiem.
-Nie mam jego pieprzonego numeru, a po drugie chodzi z nami do szkoły, więc możesz go sama poderwać.
-Khloe nie wiedziała co traci- powiedziała
-Ciekawe gdyby ten chuj cię zdradził co byś zrobiła?
-Mnie się nie zdradza, gdyby miał taką dziewczynę jak ja, nigdy nie spojrzałby na inną

*the end of flashback*

-Czyli chcesz mi powiedzieć, że ona chcę się z nim umówić?- zaśmiał się Taylor
-Widocznie tak- wzruszyłem ramionami.

Khloe’s POV

„I’m yours” pieprzony Jason Mraz , ugh, postanowiłam podejść do stolika i zobaczyć kto dzwoni- Isa.
-Halo?
-Khloee mam problem!
-Jaki? Stado psów znowu cię zaatakowało?- zaśmiała się
-To nie było śmieszne- powiedziała
-To było śmieszne- jeśli nie wiecie o co chodzi to Isa kiedy jeszcze nie miała samochodu wszędzie jeździła na rowerze, więc pewnego dnia kiedy jechała do mnie zaatakowało ją 5 psów według niej były ogromne, a w rzeczywistości wyglądały jak mój kot, ale ona od razu wpadła w panikę, a ja zwijałam się ze śmiechu.
-Dobra, mniejsza z tym, ale mam pytanie co ubierasz?
-Nie zastanawiałam się nad tym, ale miałam w planie ubrać bordową tenis skirt i biały croptop
-Czemu ty masz tyle ubrań, nie mam się w co ubrać
-To przyjdź dzisiaj do mnie, pożyczę ci ciuchy i razem się ubierzemy
-Będę za 10 minut, kocham cię pa- nie zdążyłam nic powiedzieć , bo Isa się rozłączyła.
*Godzinę później*
-Isa, zaraz będziemy wyjeżdżać co ty robisz tam tyle czasu?
-Czekaj no już- powiedziała i wyszła.
-Ou, może znajdziesz chłopaka poza Davidem- zaśmiałam się
-Pierdol się- powiedziała
Zeszłyśmy na dół i zastaliśmy 3 chłopaków. Czekaj ja ich skądś znam.
-Philip i Jason- krzyknęłam i rzuciłam się im na szyję
-A ty, to?- powiedział Philip
-Khloe barany, siostra Zaca
-Ta sama Khloe, która skarżyła na nas mamie
-We własnej o sobie- powiedziałam i otarłam niewidzialny kurz z ramion
-Nic, a nic się nie zmieniła- powiedział Philip
-A ty jesteś?- zapytał Jason
-Isabella, ale mów mi Isa- powiedziała
-Dobra wy tu gadu, gadu ale impreza się zaczyna- powiedziałam i pogoniłam ich.
-Wiecie, że Bieber jest na imprezie? Podobno cię szuka Zac
-Ej skąd wy znacie Justina?
-Skąd ty znasz Justina, siostrzyczko? 

~.~

Nagroda za najgorszy rozdział ląduję do Cher. Cześć kochani, wiem, że długo nie było tego rozdziału ale nigdy nie miałam czasu. Drugi tydzień ferii spędziłam u znajomych, potem była już nauka, nauka i sprawdziany. Wiem, że jest to marne tlumaczenie. Postanowiłam, że rodziły będą co 2 tygodnie. 
Przepraszam, ale nie mam tyle czasów, a za niedługo mam testy, Przypominam Beliebers, że dzisiaj na TVN7 o godzinie 16:20 Never Say Never. Kocham was bardzo xx