środa, 1 kwietnia 2015

10. Witaj księżniczko.

20 komentarzy:


Khloe’s POV

Następnym razem muszę bardziej uważać na to co mówię. Prawie wygadałam Zacowi, że znam Justina.  Ciekawe co by było gdyby się o tym dowiedział. Zabiłby mnie to pewne.
*flashback*

-Skąd ty znasz Justina, siostrzyczko?- zapytał.
-A kto w ogóle powiedział, że go znam?
-Ty przed chwilą, więc nie próbuj się wymigać od tego.
-Dobra, znam go tylko z plotek, tylko z tego kiedy Chris mnie przed nim ostrzega ł, zadowolony?
-Powiedzmy, że ci wierzę- powiedział, a ja odetchnęłam.
-Ale nie zostawię tego na pewno- dodał.
*the end of flashback*

Obecni e siedziałam sama pod barem, sącząc mojego drinka. Isa tańczyła od dobrych 15 minut z Jasonem, a Philip i Zac znaleźli już sobie jakieś dziewczyny. Typowi faceci. Czekałam na kogoś, a dokładniej na Justina, choć wątpię, żeby się pojawił. Z moich myśli wyrwał mnie barman.
-Co taka śliczna dziewczyna, jak ty robi tutaj sama?
-A kto powiedział, że jestem sama?
-Gdybyś nie była sama pewnie tańczyłabyś z kimś- powiedział.
-Masz mnie. Jestem z przyjaciółką, bratem i jego kumplami.
-Nie będę owijał w bawełnę, mam dla ciebie propozycję- powiedział.
-Jaką?
-Ty i ja, po mojej zmianie na tyłach parkingu, zgadzasz się?
-Słucham? Czy ja wyglądam na tanią dziwkę?- krzyknęłam z oburzeniem.
-Na tanią, może nie, ale nad dziwką można by się zastanowić- powiedział.
-Wypierdalaj- powiedziałam i odeszłam.
W drodze na parkiet spotkałam Isę, która zaproponowała mi żebym z nią zatańczyła, zgodziłam się i po kilku minutach doszedł do nas Philip i Jason, co chwila wybuchaliśmy śmiechem.

Claudia’s POV
Dzisiaj odbywa się ta wielka impreza, na którą żaden skurwysyn mnie nie zaprosił. Nie zależałoby mi na tym, gdyby nie był tam Justin. Tak właśnie o niego, chodzi. Niestety kazał mi wybić sobie ten pomysł z głowy, ale ja już mam plan. Jestem umówiona z Chrisem, byłym chłopakiem tej całej Khloe, postaram się, żeby Justin już więcej się z nią nie spotkał. Czekałam właśnie na Chrisa, spóźnia się już 10 minut, a ja nie mam zamiaru czekać, ja nie czekam. Po chwili zobaczyłam sylwetkę zbliżającą się do mnie.
-Cześć- powiedział gorzko.
-Spóźniłeś się 20 minut- powiedziałam.
-Pierdolisz, a ty co czasomierz?- powiedział.
-Dobra pomińmy ten temat- powiedziałam.
-Khloe ma tu być?- zapytał.
-Prawdopodobnie tak.
Weszliśmy do środka i zaczęliśmy po prostu tańczyć, znaczy Chrisa tańczył, a ja oczami błądziłam po pomieszczeniu szukając Khloe.
~*~
Po kilkunastu minutach, postanowiłam się czegoś napić. Nagle zobaczyłam Khloe tańczącą z jakąś dziewczyną i trzema innymi facetami. Podeszłam do Chrisa i próbując przekrzyczeć tłum starałam się o coś zapytać:
-Chrisa, kim są ci faceci tańczący koło Khloe?
-Jacy kurwa faceci- krzyknął
-Ci, którzy z nią tańczą.
-O kurwa, to jej brat Zac.
-Ona ma brata?- zapytałam zaskoczona.
-Ma dwóch jednym z nim jest Zac, znaczy jako Champion, chyba wrócił do miasta. On mnie nienawidzi- krzyknął.
Czekaj, Khloe, dziewczyna, Champion. Przecież to ona jest tą dziewczyną, którą Justin ma uwieść. Muszę o tym jak najszybciej powiedzieć Justionowi.

Justin’ POV
Wysiadłem z samochodu i przepychając się przez tłum, dotarłem na imprezę. Trwała już od jakiś dwóch godzin. Przywitałem się i trochę pogadałem z kumplami, pytają czy nie widzieli Championa. Alan powiedział mi, że jest tu ze swoją siostrą, podobno to niezła laska. Przynajmniej to uwodzenie sprawi mi jakąś przyjemność. Jedynym minusem, jest to, że nie wiem jak się za to zabrać. Poczułem szturchnięcie, obróciłem się i zobaczyłem Claudię. Ta suka miała być w domu, a nie kurwa tu.
-Co tu robisz?- zapytałem z irytacją- Śledzisz mnie, czy co?
-Nieważne co tu robię.
-Właśnie ważne.
-Czyli się o mnie martwisz?- zapytała, przejeżdżając dłońmi po moim karku.  Na szczęście w porę się obudziłem.
-W co ty grasz?
-Ja w nic- szepnęła uwodzicielsko.
-Przejdź do rzeczy, nie mam całej nocy, dla takiej kurwy jak ty.
-Widziałam Championa i prawdopodobnie wiem kim jest jego kochana siostra.
-Ale jak? Skąd wiesz? Masz mi to natychmiast powiedzieć.
-Co będę z tego miała?
-Nie pierdol, prędzej czy później i tak sam się tego dowiem.
-Nawet wiem gdzie są- powiedziała, doprowadzając mnie do granicy mojej cierpliwości.
-Zaprowadź mnie tam do kurwy nędzy.
-Dobra, chodź- powiedziała chwytając mnie za rękę.
-Przecież to Khloe, czemu mnie tu zaprowadziłaś?- zapytałem
-Jaki ty jesteś bystry. To jest Champion, a to jego siostra Khloe, teraz wszystko jasne, czy mam ci to rozrysować.
-Ale jak kurwa? Przecież to niemożliwe.
Mam uwieść Khloe, czemu zawsze mnie to musi spotkać. Nie mogłem dłużej, czekać czy to Khloe, czy nie i tak muszę to zrobić. Obiecałem coś chłopakom, a na razie to jest dla mnie najważniejsze, nie będę przejmował się jakąś głupią dziewczyną. Skorzystałem z okazji, kiedy jej przyjaciół nie było. Podszedłem do niej i objąłem ją w tali.
-Witaj księżniczko- szepnąłem. Na co ona natychmiast się obróciła.

~.~
Hej kochani! Tutaj ja, po bardzo długiej przerwie. Za każdym razem kiedy chciałam dodać rozdział, coś nagle mi wypadało, więc musicie zadowolić się czymś takim. Dzisiaj dodaję pierwszą część rozdziału, a drugą prawdopodobnie dzisiaj, bo nie chciałam żebyś cię długo czekali. Jeszcze raz przepraszam, za taki krótki niewypał. Wybaczcie, następny część już dzisiaj na 100 procent. Kocham was.