Z punktu widzenia Khloe
Była
sobotnia noc, a ja próbowałam przygotować się na imprezę. Tak próbowałam, bo co
5 minut zaglądał do mnie mój tato, który sprawdzał czy sukienka nie jest, aby
za krótka, mama mówiąca o tym jak jej dziewczynka szybko dorasta i mój brat
David wyzywający mnie od brzydali. Dzień jak co dzień. Za niecałe pół godziny
mieli po mnie przyjść Chris i Isa. Tylko dlatego, że dziś koniec roku
szkolnego, mogłam się wyszaleć. Od dłuższego czasu zastanawiałam się co ubrać,
aż postawiłam na czarną sukienkę, a na to założyłam skórzaną kurtkę. Pozostawiłam
moje włosy falowane, ostatni raz poprawiłam usta czerwoną szminką i usłyszałam
dzwonek do drzwi. Chciałam szybko otworzyć, ale na tych obcasach było to prawie
niemożliwie i wyprzedził mnie David rzucając się na Ise. Jest w niej zakochany
odkąd skończył 8 lat, a Isa nie ma serca mu odmawiać, więc na jego widok stara się
uśmiechać, choć wygląda to komicznie jak David prawie ją dusi, zaraz za nią
wszedł Chris.
-Cześć
kochanie- wydusił w końcu z siebie Chris.
-
Wyglądasz oszałamiająco- odpowiedział i złączył nasze usta w słodkim pocałunku.
Wszystko
było takie cudowne dopóki nie usłyszeliśmy mojego taty, który głośno
odchrząknął.
-
Dzień dobry panie Beer - powiedział Chris, posyłając mu uśmiech za który można
się zabić.
-
Cześć Chris oo prawie bym zapomniał, jeżeli skrzywdzisz moją córkę masz
pewność, że dożyjesz tygodnia. Chris zachichotał, a ja myślałam, że spalę się
ze wstydu.
-My
już wychodzimy papa nie martwcie się i nie dzwońcie- krzyknęłam będąc już
prawie na dworze.
- I
co laska szykuję się wielka impreza- zapiszczała Isa, zaśmiałam się na jej
reakcję, wyglądała jak dziecko, które zaraz dostanie upragnione słodycze.
Szliśmy
przez 15 minut śmiejąc się i wygłupiając, aż w końcu dotarliśmy na miejsce,
nagle odezwał się Chris
-
Podobno Bieber ma być na imprezie
-
Wiem ten dzieciak jest nieobliczalny, podobno handluję narkotykami i codziennie
ma nową panienkę.
- Czy
możecie wytłumaczyć mi kto to ten cały Bieber?- spytałam lekko zdezorientowana
- Ma
20 lat, w wieku 15 lat zaczął brać udział w nielegalnych wyścigach, wszyscy na
ulicy się go boją, więc dziewczyny nie zbliżajcie się lepiej do niego. My tylko
przytaknęłyśmy głową.
Weszliśmy
do zatłoczonego klubu pełnego pijanych nastolatków i ocierających się o siebie
par. Chris powiedział, że zamówi nam drinki, a my z Isa zaczęłyśmy tańczyć. W
głośnikach rozbrzmiało Heart By Heart Demi Lovato w tym samym czasie Chris
wrócił z naszymi drinkami, nagle ktoś pociągnął mnie za rękę
-Isa,
co się dzieje?- lekko pogładziłam bolącą rękę, a Chris objął mnie w talii.
-
Widzisz to ta suka Ashley- skrzywiłam się lekko, nienawidzimy się od 6 klasy
podstawówki kiedy wylała na mnie swoje picie, tylko dlatego, że rozmawiałam z
naszym wspólnym obiektem westchnień Robem.
-
Zrobiła się z niej straszna dziwka- i miałam rację, nie uczyła się, chodziła na
imprezy i codziennie miała nowego faceta.
Chris
nagle odchrząknął
-
Mogę prosić moje kochanie do tańca?
-
Jasne, bierz ją, a ja idę się zabawić- powiedziała Isa i zatoczyła się w
kierunku baru
Z
głośników wydobyła się nasza ulubiona piosenka We Found Love, zaczęliśmy
śpiewać i ocierać się o siebie jak inne pary, parskając przy tym głośnym
śmiechem. Tańczyliśmy już do 3 piosenki, kiedy Chris oznajmił, że idzie
zapalić. Podeszłam do baru, usiadłam koło Isy i zamówiłyśmy drinka.
- Wy
jesteście tacy słodcy, czemu ja nie mogę kogoś znaleźć- powiedziała z żalem Isa
-
Znajdziesz jeszcze kogoś nie martw się i chodź tańczyć- zachichotałam
Nie
bawiłam się jeszcze tak dobrze, jednak zaniepokoiło mnie coś, bo minęło już 25
minut, a Chrisa dalej nie było.
-
Gdzie idziesz? - krzyknęła Isa, próbując przedrzeć się przez tłum
-
Szukać Chrisa zaraz wrócę- oznajmiłam i udałam się na poszukiwania
Z punktu widzenia Justina
Sobotnia
noc, a ja oprócz zaciągania się jointem i siedzenia przed telewizorem nie miałem
co robić, więc postanowiłem wybrać się do klubu. Obdzwoniłem moich kumpli, ale
jak się okazało, każdy z nich miał już jakąś panienkę na wieczór, dlatego
stwierdziłem, że pójdę sam. Zarzuciłem
na siebie mój t-shirt i udałem się do klubu. Chciałem tylko dobrze się zabawić,
wyrwać laskę i nie pamiętać jutro kompletnie nic. Aa mówiłem już wam, ja nie
wierzę w miłość, to największe kurestwo jakie wyszło z puszki pandory.
Zaparkowałem na parkingu, wysiadłem z auta i schowałem moje kluczyki. Przywitałem
się ochroniarzem, tak dobrze mnie znał, kiedyś chciał ode mnie działkę, bo
zostawiła go jakaś laska, tak jeden z wielu powodów dla których nie chcę mieć
na stałe panny. Wszedłem,
a z głośników wydobywała się głośna muzyka, spotkałem kilku starych znajomych i
podszedłem do baru, gdzie kelnerka puściła do mnie oczko. Szkoda, że nie byłem
zainteresowany, byłem zbyt zmęczony, po dzisiejszych wyścigach. Dostrzegłem
nagle 2 dziewczyny, które seksownie tańczyły, postanowiłem do nich zagadać, ale
akurat ta którą miałem na oku, gdzieś uciekła. Jej strata, Bieber jest dzisiaj
wolny. Podszedłem do Willa i Johna rozpoczynając rozmowę w tym samy czasie
popijając nasze drinki, bawiliśmy się tak od 15 minut, aż w końcu usłyszeliśmy
głośny krzyk, płacz i plask w policzek, postanowiliśmy zbadać sytuację, a
naszym oczom ukazała się ta sama dziewczyna którą obczajałem, tylko teraz jej
tusz był wszędzie, a ona wybiegła z klubu, za nią jak mniemam jej przyjaciółka.
Z punktu widzenia Khloe
Od
dłuższego czasu szukałam Chrisa, byłam na parkingu, w loży dla vipów, a po nim
ani śladu. Zrezygnowana
postanowiłam udać się do damskiej toalety i poprawić trochę makijaż, następnie
wrócić do Isy, na pewno się martwiła, więc wyciągnęłam telefon napisałam
szybkiego sms, że dalej szukam Chrisa, choć wątpiłam, że usłyszy dźwięk
wiadomości w tym hałasie. No nic, kiedy weszłam do łazienki, usłyszałam dźwięki
pieprzącej się pary, ale stwierdziłam to zignorować, usłyszałam znajomy głos,
ale stwierdziłam, że mam omamy, drinki potrafią zrobić swoje. Jakiś chłopak powiedział
do dziewczyny, że wszystko zostaję między nimi, a jego dziewczyna nie ma prawa
się dowiedzieć. Współczuję tej dziewczynie pewnie nie widzi świata poza nim, a
on ją tylko wykorzystuję i nagle znowu chciałam wrócić do Chrisa, kiedy już
chciałam wychodzić coś mnie zatrzymało, drzwi się otworzyły, a widok który
widniał przede mną był najgorszym widokiem na świecie. Moje nogi zrobiły się jak
z waty. Za chwilę wszystko do mnie dotarło nie to nie mogło się stać,
mimowolnie w moich oczach pojawiły się łzy…
Z dedykacją dla Izy, która nie mogła się doczekać rozdziału, stąd też imię przyjaciółki Khloe :)
Rozdział może zawierać błędy, bo nie jest dokładnie sprawdzony, rozdział jest też krótki,ale akcja dopiero zaczyna się rozkręcać, potem będzie więcej Biebera :)
Jak myślicie kogo Khloe zobaczyła w łazience? ;)
Do następnego rozdziału Khloe xx
Wydaje mi się, że to pewne w 100%, że zobaczyła swojego chłopaka :) Kiedy planujesz dodać kolejny?
OdpowiedzUsuń~Asia
Jeżeli będzie tu co najmniej 10 komentarzy, to zacznę pisać :)
UsuńHej. Zapraszam na NOWY spis fajfiction http://kraina-fanfiction.blogspot.com/ ! Mam nadzieję, że wpadniesz !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
P.S ZAJEBISTY BLOG ! :)
omg cudowny rozdzial xx zgaduje ze zobaczyla chlopaka :)
OdpowiedzUsuńbtw zapraszam do mnie :)
http://safely-fanfiction.blogspot.com/
2 rozdział też będzie jeszcze trochę nudny ale w 3 zacznie się coś dziać :) Wpadnę
Usuńwerka nienawidzę cie,pisz nowy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńIzunia czy Klaudyna ahahah :)
Usuńświetny rozdział :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń