sobota, 31 stycznia 2015

7. Jest milion powodów, dlaczego powinnam z ciebie zrezygnować

PRZECZYTAJCIE NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM WAŻNE

Khloe’s Pov

Nie ma nic lepszego niż zacząć nowy rok szkolny od spotkania swojego byłego. Wyczujcie ten sarkazm, mowa o moim ukochanym Chrisie znowu sarkazm.
-Kochanie gdzie się tak  śpieszysz?- powiedział z tym swoim obleśnym  uśmiechem
-Po pierwsze zdejmij te łapy, po drugie nie jesteśmy już parą, skarbie- dwoje może grać w tą grę
-Nie pamiętasz jak było nam dobrze?- zapytałam robiąc jedną z tych swoich dziwnych min
-Pamiętam, ale pamiętam, że to zjebałeś, wiesz jest milion powodów dla których powinnam z ciebie już dawno zrezygnować, ale niestety serce chcę czego chcę, a ja mam zamiar go nie słuchać
-Słuchaj dziwko- powiedział groźnie
-Puść mnie albo zacznę krzyczeć- splunęłam
-Ty paskudna dziwko.
-Zostaw ją- odezwał się nagle ktoś, odwróciłam się, a moim oczom ukazał się nie kto inny jak pan Bieber.
-Bo co mi zrobisz? Dzieciaku jesteś śmieszny
-Ja niby jestem dzieckiem, młody ja rządzę tym miastem, nie ty, jedyne to możesz sobie pogrzebać kijem w dupie, a teraz puść Khloe, nie mam zamiaru się powtarzać
-Dokończymy to słonko- powiedział Chris i zniknął za drzwiami szkoły
-Um- postanowiłam się odezwać- Dziękuje Justin
-Nie ma sprawy, ten twój koleś jest psychiczny- powiedział i jak Chris znikł za drzwiami szkoły
-Jezu, Khloe  co to było, nic ci nie jest?-  Isa zaczęła drążyć temat, a ja przed dzwonkiem musiałam jej to wszystko wytłumaczyć.

Justin’s POV

Dzisiaj pierwszy dzień szkoły, czytaj pierwszy dzień męki. Nie wiem po co muszę tam chodzić, mogliby uczyć czegoś pożytecznego. Jeśli mowa o Khloe nie pamiętam kiedy ostatnio ją widziałem, cholernie za nią tęskniłem, ale za pewne nasza znajomość przejdzie w wakacyjną miłość. Dobra tego nie można było nazwać nawet miłością. Ubrałem się i zszedłem na dół. Gdzie chłopcy robili śniadanie, żywo o czymś dyskutując.
-Siema stary, gotowy na pierwszy dzień szkoły- krzyknął podekscytowany Taylor
-Lepiej się tak nie ekscytuj, bo majtek nie dopierzesz- zgasiłem bruneta, na co się zaśmiałem
-Bieber nie jesz śniadania- zapytał Bruce
-Nie mamusiu, nie mam ochoty- powiedziałem i udałem się do auta, wcześniej żegnając się z chłopcami
Do piekła dojechałem po 10 minutach, zamknąłem drzwi i chciałem wejść do budy, ale to co zobaczyłem było dla mnie zbyt wielką rzeczą. Chris, przyciskający Khloe do ściany, szybko podbiegłem do nich i zacząłem krzyczeć:
-Zostaw ją- brunet odwrócił się do mnie
-Bo co mi zrobisz? Dzieciaku- powiedział, a we mnie się zagotowało, nie jestem pieprzonym dzieckiem z tego co wiem ten gówniarz ma 18 lat, a ja 20.
- Ja niby jestem dzieckiem, młody ja rządzę tym miastem, nie ty, jedyne to możesz sobie pogrzebać kijem w dupie, a teraz puść Khloe, nie mam zamiaru się powtarzać
-Dokończymy to słonko- szepnął do Khloe i zniknął za drzwiami.
Nie wiedziałem co powiedzieć, więc po prostu stałem.
Nagle odezwała się Khloe:
-Um, Dziękuje Justin- zrobiło mi się ciepło na sercu
-Nie ma sprawy, ten twój koleś jest psychiczny- odezwałem się i też zniknąłem w szkole.
Byłem dokładnie 3 minuty przed dzwonkiem, więc wziąłem książki z szafki, mam historię, kurwa gdzie jest sala od historii. Chwyciłem jakiegoś gościa
-Stary gdzie jest sala od historii- widać, że był zaskoczony, a jednocześnie przestraszony
-Mówisz czy nie- warknąłem
-Pierwsze piętro sala 124b- wydukał, a ja odszedłem kierując się na pierwsze piętro. Boże dopomóż, żebym wytrwał te lekcje.

Khloe’s POV

Wytłumaczyłam wszystko brunetce, 2 minuty do dzwonka. Super, wyciągnęłam książki do historii i udałam się do Sali 124b, niestety nie mam tej lekcji z Isą, może nawet na szczęście, bo nie zniosłabym jej pytań. Ona przyprawia mnie o migrenę. Z moich myśli wyrwał mnie dzwonek, o cholera.
Szybko ruszyłam do klasy, przepychając się przez tłum uczniów, niestety kiedy weszłam do klasy lekcja trwała z nauczycielką aka najbardziej upierdliwą panią Clark. Jestem jedną z najbardziej pechowych istot na  świecie to oficjalnie.
-Panno Beer pierwszy dzień szkoły i spóźnienie, to absurd-powiedziała gestykulując dłońmi
-Przepraszam, ale proszę pani nie mam gdzie usiąść- nauczycielka przejechała wzrokiem po całej klasie mrucząc, że Bóg jej nie kocha, bo przydzielił jej akurat naszą klasę
-Wolisz usiąść z Bieberem czy Chrisem?
-Bieberem- wymruczałam i usiadłam na miejscu.
-Cześć księżniczko- powiedział Justin.
Resztę lekcji przegadałam z Justinem, umówiliśmy się na jutro, jeszcze nie wiem gdzie mnie zabierze.
Pozostałe lekcje miałam z Isą, Chris kiedy siedziałam z Justinem mroził mnie cały czas wzrokiem.  Chyba później urwał się z lekcji. Reszta dnia minęła mi spokojnie, kiedy przyszłam do domu, znalazłam kartkę, że rodzice musieli wyjechać i wrócą za kilka godzin, a ja mam przypilnować Davida.
Kiedy zrobiłam lekcję, weszłam do pokoju Davida zastając kompletny syf.
-David to wygląda jak stajnia Augiasza proszę posprzątaj to, a tak poza tym lekcje zrobione? Jadłeś już?
-Tak i tak, wiesz co Khloe?
-Hym?
-Zac wraca! Cieszysz się?- Jak to przecież miał być na studiach, przecież nie to niemożliwe.

Chris Pov

Pierwszy dzień rozpoczął się zajebiście, czemu ta suka nie chcę ze mną być huh? Kiedy weszła do klasy miałem nadzieję, że usiądzie koło mnie, ale nie musiała usiąść koło palanta Biebera. Już obmyśliłem na nią plan i obiecuję Bieber jak i ona będą gorzko płakać, zapłacą mi za to.


~.~
Kochani jest ważna sprawa dużo osób chcę być informowanych o nowych rozdziałach, jeżeli chcecie należeć do tej grupy kliknij tu i zostaw komentarz w postaci namiaru do siebie na ask/tt.
Rozdział należy do krótkich ale niedługo zaczynają mi się ferie więc będzie coś lepszego. Teraz nie mam za dużo czasu, mam dużo nauki, przyjaciół itp.
Love Cher xx

9 komentarzy:

  1. Cudowny! W sumie jak kazdy hahah!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ;* ciekawe co knuje chris ! zostaje czekać mi nn rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na następny! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Już wpisałam się na listę informowanych haha
    Btw zapraszam do mnie - http://hard2facereality-ff.blogspot.com/
    Polecasz graphicpoison? Zastanawiam się, czy nie zamówić od nich szablonu :)

    OdpowiedzUsuń