PRZECZYTAJCIE NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM WAŻNE
Khloe’s Pov
Nie ma nic
lepszego niż zacząć nowy rok szkolny od spotkania swojego byłego. Wyczujcie ten
sarkazm, mowa o moim ukochanym Chrisie znowu sarkazm.
-Kochanie
gdzie się tak śpieszysz?- powiedział z
tym swoim obleśnym uśmiechem
-Po pierwsze
zdejmij te łapy, po drugie nie jesteśmy już parą, skarbie- dwoje może grać w tą
grę
-Nie
pamiętasz jak było nam dobrze?- zapytałam robiąc jedną z tych swoich dziwnych
min
-Pamiętam,
ale pamiętam, że to zjebałeś, wiesz jest milion powodów dla których powinnam z
ciebie już dawno zrezygnować, ale niestety serce chcę czego chcę, a ja mam
zamiar go nie słuchać
-Słuchaj
dziwko- powiedział groźnie
-Puść mnie
albo zacznę krzyczeć- splunęłam
-Ty paskudna
dziwko.
-Zostaw ją-
odezwał się nagle ktoś, odwróciłam się, a moim oczom ukazał się nie kto inny
jak pan Bieber.
-Bo co mi
zrobisz? Dzieciaku jesteś śmieszny
-Ja niby
jestem dzieckiem, młody ja rządzę tym miastem, nie ty, jedyne to możesz sobie
pogrzebać kijem w dupie, a teraz puść Khloe, nie mam zamiaru się powtarzać
-Dokończymy
to słonko- powiedział Chris i zniknął za drzwiami szkoły
-Um-
postanowiłam się odezwać- Dziękuje Justin
-Nie ma
sprawy, ten twój koleś jest psychiczny- powiedział i jak Chris znikł za
drzwiami szkoły
-Jezu,
Khloe co to było, nic ci nie jest?- Isa zaczęła drążyć temat, a ja przed
dzwonkiem musiałam jej to wszystko wytłumaczyć.
Justin’s POV
Dzisiaj pierwszy dzień szkoły, czytaj pierwszy dzień męki.
Nie wiem po co muszę tam chodzić, mogliby uczyć czegoś pożytecznego. Jeśli mowa
o Khloe nie pamiętam kiedy ostatnio ją widziałem, cholernie za nią tęskniłem,
ale za pewne nasza znajomość przejdzie w wakacyjną miłość. Dobra tego nie można
było nazwać nawet miłością. Ubrałem się i zszedłem na dół. Gdzie chłopcy robili
śniadanie, żywo o czymś dyskutując.
-Siema
stary, gotowy na pierwszy dzień szkoły- krzyknął podekscytowany Taylor
-Lepiej się
tak nie ekscytuj, bo majtek nie dopierzesz- zgasiłem bruneta, na co się
zaśmiałem
-Bieber nie
jesz śniadania- zapytał Bruce
-Nie
mamusiu, nie mam ochoty- powiedziałem i udałem się do auta, wcześniej żegnając
się z chłopcami
Do piekła
dojechałem po 10 minutach, zamknąłem drzwi i chciałem wejść do budy, ale to co
zobaczyłem było dla mnie zbyt wielką rzeczą. Chris, przyciskający Khloe do
ściany, szybko podbiegłem do nich i zacząłem krzyczeć:
-Zostaw ją-
brunet odwrócił się do mnie
-Bo co mi
zrobisz? Dzieciaku- powiedział, a we mnie się zagotowało, nie jestem pieprzonym
dzieckiem z tego co wiem ten gówniarz ma 18 lat, a ja 20.
- Ja niby
jestem dzieckiem, młody ja rządzę tym miastem, nie ty, jedyne to możesz sobie
pogrzebać kijem w dupie, a teraz puść Khloe, nie mam zamiaru się powtarzać
-Dokończymy
to słonko- szepnął do Khloe i zniknął za drzwiami.
Nie
wiedziałem co powiedzieć, więc po prostu stałem.
Nagle
odezwała się Khloe:
-Um,
Dziękuje Justin- zrobiło mi się ciepło na sercu
-Nie ma
sprawy, ten twój koleś jest psychiczny- odezwałem się i też zniknąłem w szkole.
Byłem
dokładnie 3 minuty przed dzwonkiem, więc wziąłem książki z szafki, mam
historię, kurwa gdzie jest sala od historii. Chwyciłem jakiegoś gościa
-Stary gdzie
jest sala od historii- widać, że był zaskoczony, a jednocześnie przestraszony
-Mówisz czy
nie- warknąłem
-Pierwsze
piętro sala 124b- wydukał, a ja odszedłem kierując się na pierwsze piętro. Boże
dopomóż, żebym wytrwał te lekcje.
Khloe’s POV
Wytłumaczyłam
wszystko brunetce, 2 minuty do dzwonka. Super, wyciągnęłam książki do historii
i udałam się do Sali 124b, niestety nie mam tej lekcji z Isą, może nawet na
szczęście, bo nie zniosłabym jej pytań. Ona przyprawia mnie o migrenę. Z moich
myśli wyrwał mnie dzwonek, o cholera.
Szybko
ruszyłam do klasy, przepychając się przez tłum uczniów, niestety kiedy weszłam
do klasy lekcja trwała z nauczycielką aka najbardziej upierdliwą panią Clark. Jestem
jedną z najbardziej pechowych istot na
świecie to oficjalnie.
-Panno Beer
pierwszy dzień szkoły i spóźnienie, to absurd-powiedziała gestykulując dłońmi
-Przepraszam,
ale proszę pani nie mam gdzie usiąść- nauczycielka przejechała wzrokiem po
całej klasie mrucząc, że Bóg jej nie kocha, bo przydzielił jej akurat naszą
klasę
-Wolisz
usiąść z Bieberem czy Chrisem?
-Bieberem-
wymruczałam i usiadłam na miejscu.
-Cześć
księżniczko- powiedział Justin.
Resztę
lekcji przegadałam z Justinem, umówiliśmy się na jutro, jeszcze nie wiem gdzie
mnie zabierze.
Pozostałe
lekcje miałam z Isą, Chris kiedy siedziałam z Justinem mroził mnie cały czas
wzrokiem. Chyba później urwał się z
lekcji. Reszta dnia minęła mi spokojnie, kiedy przyszłam do domu, znalazłam
kartkę, że rodzice musieli wyjechać i wrócą za kilka godzin, a ja mam
przypilnować Davida.
Kiedy
zrobiłam lekcję, weszłam do pokoju Davida zastając kompletny syf.
-David to
wygląda jak stajnia Augiasza proszę posprzątaj to, a tak poza tym lekcje zrobione?
Jadłeś już?
-Tak i tak,
wiesz co Khloe?
-Hym?
-Zac wraca!
Cieszysz się?- Jak to przecież miał być na studiach, przecież nie to
niemożliwe.
Chris Pov
Pierwszy
dzień rozpoczął się zajebiście, czemu ta suka nie chcę ze mną być huh? Kiedy
weszła do klasy miałem nadzieję, że usiądzie koło mnie, ale nie musiała usiąść
koło palanta Biebera. Już obmyśliłem na nią plan i obiecuję Bieber jak i ona
będą gorzko płakać, zapłacą mi za to.
~.~
Kochani jest ważna sprawa dużo osób chcę być informowanych o nowych rozdziałach, jeżeli chcecie należeć do tej grupy kliknij tu i zostaw komentarz w postaci namiaru do siebie na ask/tt.
Rozdział należy do krótkich ale niedługo zaczynają mi się ferie więc będzie coś lepszego. Teraz nie mam za dużo czasu, mam dużo nauki, przyjaciół itp.
Love Cher xx
Cudowny! W sumie jak kazdy hahah!
OdpowiedzUsuńSuper ;* ciekawe co knuje chris ! zostaje czekać mi nn rozdział :)
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuń❤
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! :*
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńJuż wpisałam się na listę informowanych haha
OdpowiedzUsuńBtw zapraszam do mnie - http://hard2facereality-ff.blogspot.com/
Polecasz graphicpoison? Zastanawiam się, czy nie zamówić od nich szablonu :)
Wspaniały rozdział
OdpowiedzUsuń